Wielki finał Mistrzostw Świata! G2 Esports - FunPlus Phoenix
Już dziś wyłonimy najlepszą drużynę na świecie w e-sportowej grze League of Legends! Los chciał, że podobnie jak przed rokiem w finale zagra Europejsko-chiński duet, ale będą to kompletnie inne ekipy, bo w tym roku zmierzą się G2 Esports i FunPlusPhoenix.
Jedni i drudzy odnieśli już naprawdę wielki sukces, ale to raczej chyba tylko G2 mogłoby być niepocieszone ewentualną porażką w finale. Drużyna z Chin zadebiutowała na scenie międzynarodowej i od razu znaleźli się w finale MŚ, a to już naprawdę wielki sukces. Do tego przełamali 'klątwę pierwszego seeda', bo od wielu lat ta ekipa, która wygrywała letni split udział w MŚ kończyła tylko na ćwierćfinale. Jednak czy wszystko było aż tak kolorowe? Według mnie nie. Po pierwsze w bardzo słabej grupie B ze Splyce, J Team i Gam Esports musieli grać dogrywkę o pierwsze miejsce, gdzie byłem absolutnie przekonany o tym, że zrobią tam 6-0 i pozamiatają wszystkich. Potem trafili do tej górnej łatwiejszej części drabinki i zarówno Fnatic (prócz jednego dnia) jak i IG (raczej przez cały turniej) kompletnie mnie nie przekonywali, a zarówno jedni i drudzy urwali FPX po mapie. Na pewno największą zaletą Chińczyków jest Doinb i jego elastyczność podczas gry. Gość przenosi Ligę Legend w inny styl grania i pokazuje, że gracz środkowej alejki może mieć kolosalny wpływ na losy meczu i to w każdym etapie rozgrywki.
G2 Esports zgodnie z oczekiwaniami fanów awansowało do finału i są o jeden krok od skompletowania e-sportowego Wielkiego Szlema. W tym roku wygrywali absolutnie wszystko dwa splity w LECu, MSI oraz Rift Rivals. Brakuje im tylko tego najważniejszego skarbu jakim niewątpliwie jest wygranie MŚ. Choć ich droga do finału również nie była usłana różami i szczególnie w grupie przeciwko Griffin wyglądało to bardzo słabo to jednak już faza Play Off to popis gry Marcina Jankowskiego i spółki. Po drodze do finału wyeliminowali dwie bardzo mocne koreańskie ekipy Damwon Gaming i SK Telecom T1 obie w stosunku 3:1. Szczególnie trzeba nakreślić te półfinałowe zwycięstwo na SKT, bo Faker razem z drużyną na tym turnieju wyglądali na zdecydowanych faworytów do tytułu, a w meczu z G2 już jak dzieci we mgle. Europejczycy zdobyli przez całą rozgrywkę tylko jednego Barona Nashora, a wygrali spotkanie 3:1 i jest to fenomen, na który stać tylko drużynę G2 Esports.
Wydaje mi się, że w tym roku dominują tak nad Azjatami przez jeden kluczowy czynnik - bawią się grą. Ekipy ze wschodu są tak nastawione na wynik, że kompletnie nie ma tam miejsca na jakiś luz i chociaż jak FPX potrafi i głównie gra 'młyn' to już sam początek turnieju pokazał jak stres może ich zjeść. Są to absolutni debiutanci i same słowo finał może ich kompletnie przytłoczyć, a z kolei G2 Esports jest jak ten walec, który rozpędza się z każdą rundą, a finały są ich wisienką na torcie i tam brewka nawet im nie drgnie, co pokazał chociażby finał na Team Liquid, czy ostatni na Fnatic, gdzie przegrywali 1:2, by na piątej mapie kompletnie zniszczyć oponenta. Myślę, że właśnie ten czynnik, miejsce rozgrywania turnieju tj. Paryż i niezwykła umiejętność powrotów G2 na mapie będzie tutaj kluczowa i dlatego trofeum zostanie w Europie, a Jankos w jednym sezonie wygra wszystko. Moja prognoza na wygraną G2 to 75%. Powodzenia wszystkim!
Więcej typów z esportu znajdziesz na www.virtualbet.pl