Trzecia kolejka Ligi Mistrzów! FC Porto - Vive Kielce
Mistrzowie Portugalii to niewątpliwie ciekawa mieszanka zawodników, w której jednak dominują rodzimi gracze i tutaj możemy zazdrościć im młodzieży. Diogo Brangunho, Miguel Martins Soares, Andre Gomes, Leonel Fernandes czy Ruben Riberio to wszyscy zawodnicy w wieku 21-25 lat, którzy reprezentują Porto w Lidze Mistrzów jak zarówno narodową reprezentację i grają naprawdę dobrze. Wcześniej wspomniałem o ciekawej mieszance i drużyna z Portugalii jest jedynym klubem, który w swoich szeregach posiada trzech Kubańczyków i Niemca o bardzo ciekawym nazwisku Djibril Omar Mbengue. Oczywiście ten skład może preferować tylko szalony, szybki i nastawiony na grę 1v1 handball.
Vardar Skopje - FC Porto Sofarma 32:27 (14:16)
Najwięcej bramek: dla Vardaru - Ivan Cupić, Dainis Kristopans - po 7; dla Porto - Diego Branquinho 6, Miguel Martins 4.
Jednak będzie im bardzo ciężko dobrze zaprezentować się w tym spotkaniu, bo mistrzowie Polski w tym sezonie bardzo mocno poprawili obronę. Kto by się spodziewał, że dopiero czwarta opcja w Nantes - Romaric Guillo wskoczy do składu Kielc i w obronie będzie dzielić i rządzić. Do tego Talant Dujszebajew w końcu ma do dyspozycji większość składu i może tę obronę 'spajać', a za nimi jest dwójka naprawdę dobrych bramkarzy, bo w tym sezonie między słupkami Kielce mają Andreasa Wolffa i Mateusza Korneckiego, którzy zastąpili Filipa Ivicia i Vladimira Cuparę. Mimo tego, że z klubu odeszli Michał Jurecki, Luka Cindric i Marko Mamic to zespół nie stracił zarówno w obronie jak i ataku, bo Igor Karacic doskonale zastępuje swojego rodaka w ofensywie, a z defensywą tak jak wspominałem w tym sezonie wygląda świetnie, a przecież wciąż jeszcze kontuzjowany jest Tomek Gębala i dużo do nauki ma Doruk Pehlivan, który jak już zapozna się z taktyką Dujszebajewa może być naprawdę świetnym nabytkiem.
PGE VIVE Kielce - HC Motor Zaporoże 33:26 (22:11)
PGE VIVE: Kornecki, Wolff 1 - Karacić 3, Dujshebaev 4, Pehlivan 2, Aguinagalde 5, Janc 5, Jurkiewicz 2, Kulesz 1, Moryto 3, Fernandez Perez, Karalek 6, Guillo 1.
Karne: 2/2.
Kary: 4 min. (Pehlivan, Fernandez Perez - po 2. min.).
Gospodarze tego spotkania będą mieli naprawdę ciężki orzech do zgryzienia jeśli chodzi o przebicie się przez defensywę PGE Vive Kielce. Ostatnio bardzo brutalnie przekonało się o tym Motor Zaporoże, które do przerwy przegrywało już 11:22. Myślę, że Porto może w podobny sposób odbijać się od 'kieleckiej ściany'. Mistrzowie Portugalii lubią grać szybko, ale nie mają jakiś imponujących warunków fizycznych i mogą mieć problem z minięciem naprawdę wielkich facetów grających po drugiej stronie. Do tego same Kielce nie mają żadnego problemu w ofensywie i ich w ataku mają właściwie wszystko - szybkie kontry, ataki w drugie tempo, bardzo dobre koło i rozegranie oraz rzut z dziewiątego metra. Vive w tym sezonie będzie jednym z faworytów do Final Four i takie punkty jak tu w Pavilhao Dragao Arena po prostu muszą zdobywać. Według mnie wygrają przynajmniej 3 bramkami na 80%. Powodzenia wszystkim!