Run&Gun na pożegnanie z Francją Sweden - Norway
Uważam, że spotkanie o piąte miejsce to taki niepotrzebny zapychacz, a jak już coś takiego się organizuje to powinny odbyć się również mecze o siódme, dziewiąte i jedenaste miejsce, ale skoro już ten zapychacz jest to postaramy się na tym skorzystać.
Tak samo jak skorzystała reprezentacja Szwecji na wygodnym ułożeniu spotkań i w ostatnim meczu w drugiej fazie grupowej zmierzyły się z Rosjankami, które lekko mówiąc odpuściły mecz mając już pewne pierwsze miejsce w grupie, ale trzeba przyznać, że również genialne zawody zagrała Natalie Hagmann, która rzuciła 17 bramek w 18 próbach i wyrównała rekord strzelecki ME, również mocno poprawiając swoje statystyki na tym turnieju, gdzie przed tym spotkaniem w pięciu meczach zgromadziła... 13 bramek. Czy tak okazała wygrana nad Rosjankami powinna nas przekonać by 'iść w stronę' Szwecji? Według mnie absolutnie nie i nie zmienia to mojego zdania, że zagrały one słaby turniej, a najjaśniejszym punktem zespołu była Filippa Idehn i to tylko dzięki niej zespół ma szanse w walce o piąte miejsce.
Lecz w tym meczu na pewno nie będą faworytkami, bo faworyt może być tylko jeden - reprezentacja Norwegii. Był to dziwny turniej w wykonaniu multimedalistek z Norwegii. Po pierwszej fatalnej fazie grupowej wyszły z zerem oczek i w drugiej grały tak genialnie, że otarły się o półfinał, a do awansu zabrakło.. jednej bramki. Wydaje mi się, że jednej bramki zabrakło nie tylko do awansu, do półfinału, ale i do złota w imprezie, bo w drugiej fazie grupowej podopieczne Thorira Hergeirssona weszły wręcz na kosmiczny poziom handballu i z rozkoszą oglądało się grę tej reprezentacji. Grają tak piekielnie szybki i przyjemny dla oka handball, że nie da się ich nie lubić. To co w drugiej fazie grupowej wyprawiała Stine Bredal Oftedal zasługuje na wielki szacunek. Ta niezbyt wysoka rozgrywająca tak napędza cały zespół, że mecz wygląda jak jedna wielka bieganina dlatego też Norweżki są na prowadzeniu pod względem ilości zdobytych bramek - 186, a więc średnio 31 na mecz, lecz w drugiej fazie grupowej rzucały ze średnią 33.3 na spotkanie. Szwecja pod tym względem jest na siódmym miejscu ze - 162 trafień, a więc 27 na mecz.
Mecz nie ma wielkiego znaczenia sportowego, bo czy szóste, czy piąte miejsce nie zmieni wiele dla jednych i drugich, a więc powinno być to dość 'wyluzowane' spotkanie. Szwecja w środę udowodniła, że potrafi biegać od bramki do bramki przez cały mecz i robić to skutecznie. Oczywiście Norweżki również zagrają to co potrafią najlepiej, a więc run&gun od początku do końca spotkania. Myślę, że głównym celem obu ekip będzie skończenie turnieju bez zbędnych kontuzji, a by to zrobić trzeba włączyć luźny tryb obronny. Szybki mecz, luz w obronie myślę, że tu na pożegnanie z Francją zobaczymy spokojnie 60+ bramek, a mojemu typowi daję mocne 7.5/10. Powodzenia!