Piłka ręczna PPD Zagreb 1:0 PPD Zagreb



Trzecim moim typem długoterminowym jest wybór najlepszego strzelca reprezentacji Islandii. Tutaj nie mógł paść inny wybór jak Gudjon Valur Sigurdsson rekordzista Islandii pod względem zdobytych bramek – 1690 do tej pory.


Wynik Islandczyka na co dzień grającego w wielkiej FC Barcelonie jest wręcz kosmiczny i przykrył on nawet takiego zawodnika jak legendarny Olafur Stefansson. Co najlepsze po Islandczyku w ogóle nie widać upływu wieku, ba można nawet powiedzieć, że ostatnie sezony to jego życiowa forma jak na skrzydłowego to istny fenomen, bo przecież Gudjon w tym roku skończy 37 lat! Jego największym atutem jest szybkość, z którą wybiega do kontry. Mimo swojego wieku robi to szybciej od większości zawodników w stawce i z łatwością wyprowadza po kilka kontrataków na mecz. Do tego w Reprezentacji Valur jest pierwszym zawodnikiem podchodzącym do rzutów karnych i wykonuje je na całkiem dobrym procencie skuteczności. W eliminacjach Islandia wygrała swoją niełatwą grupę, z której przecież wyszły aż trzy zespoły Islandia, Serbia i Czarnogóra. Oczywiście najskuteczniejszym zawodnikiem Islandii w eliminacjach był nie kto inny jak Sigurdsson zdobywca 35 bramek, a nie zagrał w dwóch spotkaniach więc dawało mu to średnią prawie dziewięciu bramek na spotkanie! Trzeba przyznać, że jego największy konkurent Aron Palmarsson nie grał przez większość eliminacji. Wystąpił jedynie krótko w piątym meczu oraz już na pełnych obrotach w szóstym, w którym zdobył sześć bramek. Mimo, że Aron Kristjansson pierwszy raz od kilku lat ma wszystkich do swojej dyspozycji to jednak skład nie powala, a i jakieś drobne urazy się pojawiają. Najpoważniej sytuacja wygląda u Peterssona, który od jakiegoś czasu zmaga się z kontuzjami. Do tego na ból pleców narzeka Bjarki Gunarsson oraz uraz ramienia ma Arnon Gunarsson. Jednak przy niedoleczonym Peterssonie to do miana najlepszego strzelca reprezentacji Islandii zostanie dwóch zawodników Gudjon Valur Sigurdsson i Aron Palmarsson.


16-osobowy skład reprezentacji Islandii:


Bramkarze: Bjorgvin Pall Gustavsson (Bergischer HC), Aron Rafn Edvardsson (AaB Aalborg Handbold)


Rozgrywający: Alexander Petersson (Rhein-Neckar Lowen), Arnor Atlason (Saint Raphael Var HB), Aron Palmarsson (MKB-MVM Veszprem), Asgeir Orn Hallgrimsson (USAM Nimes Gard). Gudmundur Holmar Helgason (Valur Reykjavik), Olafur Andres Gudmundsson (IFK Kristianstad), Runar Karason (TSV Hannover-Burgdorf), Snorri Gudjonsson (USAM Nimes Gard)


Skrzydłowi: Arnor Thor Gunnarsson (Bergischer HC), Gudjon Valur Sigurdsson (FC Barcelona Lassa), Stefan Rafn Sigurmannsson (Rhein-Neckar Lowen)


Obrotowi: Bjarki Mar Gunnarsson (EHV Aue), Robert Gunnarsson (Paris Saint-Germain HB), Vignir Svavarsson (HC Midtjylland)



Los tak chciał, że Islandia na tym turnieju zagra w grupie B razem z Chorwacją, Norwegią i Białorusią. Grupa zapowiada się na taką, w której padnie sporo bramek i tempo spotkań będzie dość wysokie. Dla mnie to tylko korzyść bo jeśli chodzi o szybkie tempo to Sigurdsson będzie miał mnóstwo okazji do kontrataków, czyli bardzo łatwych bramek. Palmarsson to genialny zawodnik, ale ma tutaj za 'konkurenta' równie genialnego Sigurdssona, który powinien dokładać po 2-3 bramki z karnych w każdym meczu, co może być kluczowe. Do tego Sigurdsson będzie grał bez zmiennika i nie wyobrażam sobie, żeby nie utrzymał średniej rzędu 6-7 bramek na mecz. Szansę na wejście tego typu oceniam na 85%. Powodzenia !

Typ: 1 (OTH)Dodane przez: @Mariusz7Kurs: 1.85 Porównaj kursyUnibetDodano: 2024-06-01 02:38
Wejdzie? Tak90%Nie10%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    1. Marco @Marco: Borussia Dortmund - Real Madryt (1 czerwca, godz. 21:00) wczoraj

      W tegorocznej edycji Champion League Borussia udowodniła, że nie ma dla niej przeszkód nie do pokonania. W najbliższą sobotę tą ostatnią przeszkodą dla niej będzie Real Madryt, czyli klub który w zakończonym sezonie 2023/2024 La Liga zdobył trzydzieste szóste w historii mistrzostwo Hiszpanii!


      Sobotni finał Ligi Mistrzów rozegrany zostanie na stadionie Wembley w Londynie gdzie absolutnym faworytem będą Królewscy. Intuicja mi jednak podpowiada, że piłkarze z Dortmundu napsują Realowi sporo krwi.


      Sezon w Bundeslidze zakończyli na piątym miejscu w tabeli. Europejskie puchary jednak rządzą się swoimi prawami. Nie zapominajmy, że Borussia ma duży potencjał ofensywny!


      Ostatni raz Real Madryt podejmowała w 2017 roku w ramach fazy grupowej LM. Wówczas na Signal Iduna Park przegrała z Realem 1-3. Porażkę odnotowała także na Estadio Santiago Bernabeu 2-3. Bramek jednak jak widać nie brakowało.


      Każdy mecz pisze nową historię. Skazana przez bukmacherów na porażkę Borussia może w sobotę zaskoczyć. Jest to zespół ambitny, prezentujący wysoki poziom. Tak więc Królewscy będą mieć twardy orzech do zgryzienia.


      Typ: powyżej 2,5 gola (kurs 1.75 na Superbet)

      Kliknij, aby pokazać całość
    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd