Oranje po brąz! Romania - Netherlands
Romania
20:24
Netherlands 
Kończą się Mistrzostwa Europy i było to naprawdę udane 2.5 tygodnia i mam nadzieję, że zakończymy je również plusem, a przeanalizujemy spotkanie o trzecie miejsce pomiędzy Holandią i Rumunią.
Oranje na pewno miało inne ambicje na tym turnieju niż mecz o trzecie miejsce, ale biorąc okoliczności i przebieg turnieju powinny być zadowolone z tego brązowego medalu oczywiście jeśli go wywalczą. Niestety w półfinale zatrzymała je kapitalna obrona Trójkolorowych i choć nie lubię tej reprezentacji to trzeba przyznać, że bronią najlepiej na świecie. Nie pomogła Tess Wester, która zaliczyła solidny turniej, ale na pewno stać ją na dużo więcej. Cieszy na pewno powrót Nycke Groot choć w półfinale jeszcze nie grała na miarę swoich możliwości i zanotowała 3/8 rzutowo oraz jedną asystę. Wielkim plusem jest to, że podopieczne Helle Thomsen nie mają prawa czuć się zmęczone. Dzięki dobrej ławce rezerwowych te najważniejsze jak Abbingh (225 minut w turnieju), Groot (160 minut), Polman (201 minut) nie będą aż tak bardzo odczuwać trudów turnieju, a na koniec zawodów jest to szalenie ważne.
O reprezentacji Rumunii w tym turnieju pisałem bardzo dużo, bo były naprawdę ciekawą historią i prawdziwym roller coasterem, bo przeszły drogę z piekła (zerwane więzadła Neagu), do nieba (awans do półfinału o jedną bramkę) i według mnie znów trafią do piekła jakim jest zajęcie czwartego miejsca. W półfinale zagrały jak mogły, ale to i tak nie wystarczyło na beznadziejnie słabo grające Rosjanki, które myślały chyba, że spotkanie wygra się samo i żeby nie genialna tego dnia Vyakhireva (13 goli i 4 asysty) to mogło być naprawdę różnie. Jednak było widać, że bez Neagu reprezentacja Rumunii nie miała żadnej jakości. Toporna gra w ataku kończąca się głównie rzutem z dziewiątego metra ze słabej pozycji. Nawet nie potrafiły skutecznie grać z kołową Pinteą, która dostała bardzo mało piłek i rzucała tylko sześć razy w meczu.
Obie ekipy spotkały się w drugiej fazie grupowej i wtedy padł wynik 29:24 dla Holandii. Różnica jest taka, że w tamtym meczu po 7 minutach zeszła kontuzjowana Groot, a Neagu zagrała cały mecz. Oczywiście w tym spotkaniu zabraknie Rumunki, a Nycke zagra od pierwszej minuty. Jeśli reprezentacja Rumunii zagra tak jak z Rosją to według mnie Tess Wester skończy mecz ze skutecznością powyżej 40%, a cała reprezentacja Oranje pociągnie sporo kontr. Już wcześniej Pomarańczowe pokazały, że styl gry przeciwniczek im leży i według mnie zobaczymy tu bardzo jednostronny pojedynek, a mojemu typowi daję mocne 7.5/10 Powodzenia!
Oranje na pewno miało inne ambicje na tym turnieju niż mecz o trzecie miejsce, ale biorąc okoliczności i przebieg turnieju powinny być zadowolone z tego brązowego medalu oczywiście jeśli go wywalczą. Niestety w półfinale zatrzymała je kapitalna obrona Trójkolorowych i choć nie lubię tej reprezentacji to trzeba przyznać, że bronią najlepiej na świecie. Nie pomogła Tess Wester, która zaliczyła solidny turniej, ale na pewno stać ją na dużo więcej. Cieszy na pewno powrót Nycke Groot choć w półfinale jeszcze nie grała na miarę swoich możliwości i zanotowała 3/8 rzutowo oraz jedną asystę. Wielkim plusem jest to, że podopieczne Helle Thomsen nie mają prawa czuć się zmęczone. Dzięki dobrej ławce rezerwowych te najważniejsze jak Abbingh (225 minut w turnieju), Groot (160 minut), Polman (201 minut) nie będą aż tak bardzo odczuwać trudów turnieju, a na koniec zawodów jest to szalenie ważne.
O reprezentacji Rumunii w tym turnieju pisałem bardzo dużo, bo były naprawdę ciekawą historią i prawdziwym roller coasterem, bo przeszły drogę z piekła (zerwane więzadła Neagu), do nieba (awans do półfinału o jedną bramkę) i według mnie znów trafią do piekła jakim jest zajęcie czwartego miejsca. W półfinale zagrały jak mogły, ale to i tak nie wystarczyło na beznadziejnie słabo grające Rosjanki, które myślały chyba, że spotkanie wygra się samo i żeby nie genialna tego dnia Vyakhireva (13 goli i 4 asysty) to mogło być naprawdę różnie. Jednak było widać, że bez Neagu reprezentacja Rumunii nie miała żadnej jakości. Toporna gra w ataku kończąca się głównie rzutem z dziewiątego metra ze słabej pozycji. Nawet nie potrafiły skutecznie grać z kołową Pinteą, która dostała bardzo mało piłek i rzucała tylko sześć razy w meczu.
Obie ekipy spotkały się w drugiej fazie grupowej i wtedy padł wynik 29:24 dla Holandii. Różnica jest taka, że w tamtym meczu po 7 minutach zeszła kontuzjowana Groot, a Neagu zagrała cały mecz. Oczywiście w tym spotkaniu zabraknie Rumunki, a Nycke zagra od pierwszej minuty. Jeśli reprezentacja Rumunii zagra tak jak z Rosją to według mnie Tess Wester skończy mecz ze skutecznością powyżej 40%, a cała reprezentacja Oranje pociągnie sporo kontr. Już wcześniej Pomarańczowe pokazały, że styl gry przeciwniczek im leży i według mnie zobaczymy tu bardzo jednostronny pojedynek, a mojemu typowi daję mocne 7.5/10 Powodzenia!
