Hit ósmej kolejki Ligi Mistrzów Flensburg Handewitt - Paris SG
Jest to runda rewanżowa, a więc obydwie ekipy stoczyły bój o punkty zaledwie cztery dni temu! Spotkanie rozegrane w sobotę było niezwykłe i równie niezwykle pachnęło sensacją, bo w 45 minucie zespół mistrza Niemiec prowadził 24:20 potem w 48 było jeszcze 25:22 i wtedy zaczęła się niesamowita pogoń Paryżan, którzy pięć minut później wyszli na prowadzenie i uznałem, że będzie to koniec emocji w tym meczu, ale nic bardziej mylnego, bo kolejny zryw przyjezdnych dał im prowadzenie 28:27 na dwie minuty przed końcem i postawił gospodarzy pod ścianą, ale ostatecznie wybrnęli z tego i na dziewięć sekund przed końcem meczu niezawodny Uwe Gensheimer zdobył zwycięską bramkę i PSG zostaje jedynym niepokonanym zespołem w Lidze Mistrzów.
Kto by się spodziewał, że skazywany na pożarcie zespół Flensburga tak ambitnie postawi się dla faworyzowanych Paryżan i to przyjeżdżając zaledwie w jedenastu osobowym składzie. Myślę, że 1-2 zawodników więcej i wywieźliby punkty z tego gorącego terenu, ale to już przeszłość i nie ma co tego rozpamiętywać. Tak samo nie ma co się sugerować tym meczem w wykonaniu PSG, bo zagrali beznadziejne zawody, a i tak wywalczyli dwa punkty. Nie przypominam sobie meczu, w którym PSG oddało tylko 37 rzutów w światło bramki (Flensburg oddał ich 41 co też nie jest jakimś wybitnym wynikiem) i popełnił prawie 20 błędów własnych. Zawsze się mówi o tym 'jednym słabszym spotkaniu' i według mnie właśnie takowe w wykonaniu Paryżan mogliśmy 'podziwiać'.
Rzadko kiedy zdarza się by Hansen rzucił tylko 3 bramki no chyba, że gra krótko, bo PSG niszczy swoich rywali. Niestety Flensburg już raczej nie będzie mógł liczyć na drugą taką taryfę ulgową ze strony Duńczyka czy też całego zespołu mistrza Francji. Do tego ich wąska kadra spowodowana kontuzjami nie działa na plus kiedy w cztery dni trzeba rozegrać dwa mecze na takim poziomie. Według mnie w Flens Arenie zobaczymy dużo skuteczniejsze PSG na rozegraniu i na pewno popełniające mniej błędów własnych (naprawdę ciężko przebić taki wyczyn). Do tego ciężko wymagać by Jeppsson i Johannessen znów zagrali na 65% skuteczności odpalając łącznie 22 rzuty. Myślę, że w tym meczu zobaczymy Flensburg na zbliżonym poziomie do meczu z Paryża, ale Paryżan na dużo wyższym swoim normalnym poziomie i powinni odnieść tutaj ósmą wygraną. Daję na to mocne 8/10 i życzę wszystkim powodzenia!