Halep S. 2:0 Haddad Maia, B
Trzeci dzień Wimbledonu, czyli pojedynki drugiej rundy przed nami. Około godziny 17:30 w akcji zobaczymy jedną z faworytek, rozstawioną z numerem drugim Simonę Halep. Rywalką Rumunki będzie Brazylijka Beatriz Haddad Maia.
Simona zanotowała falstart na początku sezonu odpadając w Shenzen z Siniakovą czy w pierwszej rundzie Australian Open z Rogers, ale im dalej w sezon tym dyspozycja Rumunki się poprawiała. Ćwierćfinał w Miami, wygrany turniej w Madrycie, finał w Rzymie i następnie przegrany, lekko niespodziewanie, finał Roland Garros z Ostapenko. Jeśli chodzi o występy na trawie to Rumunka zagrała w Eastbourne, pokonała Duan oraz Pironkovą, a uległa w ćwierćfinale Woźniackiej. Halep właściwie wypuściła z rąk praktycznie wygrany mecz, 7-5 3-0 i serwis to już przewaga, której tak rutynowana zawodniczka nie powinna oddać. W Wimbledonie jej pierwszą rywalką była Marina Erakovic. Mecz był wyrównany tylko w pierwszym secie, Simona potrzebowała 4-5 gemów żeby złapać swój rytm, ale jak już weszła na swój poziom to nie dała rywalce większych szans i wygrała 6-4 6-1.
Dla Haddad Maia tegoroczny sezon jest bardzo udany. Brazylijka zanotowała dwa turniejowe zwycięstwa na poziomie ITF, w rankingu zanotowała awans ze 173. miejsca na rozpoczęcie sezonu na miejsce nr 94 w połowie czerwca (obecnie notowana na pozycji 97). Dodatkowo w tym sezonie po raz pierwszy zagrała w turnieju głównym Wielkiego Szlema. W Roland Garros miała taką szansę dzięki przejściu kwalifikacji, w Wimbledonie ze względu na ranking kwalifikacji grać już nie musiała. W pierwszej rundzie dość pewnie wyeliminowała zawodniczkę gospodarzy Laurę Robson, która po kontuzjach nie potrafi odnaleźć swojej formy.
Faworytką spotkania jest tutaj oczywiście Halep, ale czy Rumunka będzie miała łatwą przeprawę do kolejnej rundy? Według mnie nie. Co prawda Haddad Maia nie jest specjalistką od gry na trawie, właściwie jest to jej drugi sezon kiedy ma okazje grać na tej nawierzchni, ale widziałem jej spotkanie chociażby podczas turnieju na Majorce i trzeba przyznać, że radzi sobie całkiem nieźle. Przede wszystkim Beatriz dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi (185cm wzrostu) co dość mocno przekłada się na serwis. Nie jest to na pewno poziom sióstr Pliskovych, ale również potrafi przyłożyć serwisem i korzysta z tego argumentu. Do tego bije piłki dość mocno, więc na pewno jest w stanie sprawić problemy faworyzowanej Halep. Dla Rumunki powinien być to podobny mecz do tego z pierwszej rundy, rywalka prezentuje bardzo podobny poziom do ogranej Erakovic, więc mniej więcej wiadomo czego się spodziewać. Jeśli Brazylijka nie przestraszy się rywalki i gry na jednym z głównych kortów to jest w stanie napsuć trochę krwi faworytce dzisiejszego pojedynku. Myślę, że 6-7 gemów jest w jej zasięgu stąd typ na handicap w jej stronę.
