Piłka ręczna Vive Kielce 29:20 Orlen Wisla Plock

Doczekaliśmy się Świętej Wojny! Już dziś w Hali Legionów o 18:30 rozpoczniemy odwieczną wojnę między ekipami PGE Vive Kielce i Orlenem Wisłą Płock. Oczywiście faworytem spotkania jest obecny mistrz Polski, ale to Wisła przyjeżdża do Kielc jako lider obecnych rozgrywek.

Obie ekipy mają swoje kłopoty kadrowe i dzień przed meczem za brutalny faul został zawieszony Renato Sulić. Do tego na lekką kontuzję narzeka Lovro Mihić, ale znając ambicję Xaviera Sabate to i tak zabierze go do Kielc, a i w sytuacji kryzysowej przynajmniej spróbuje go wystawić. Na pewno plusem jest powrót Michała Daszka, który już w ostatnim meczu ligowym z Gwardią Opole pokazał głód gry i rzucił już 11 bramek. Właściwie tylko on i bramkarze to obecnie jasne punkty w zespole z Płocka, który po zakończonych mistrzostwach Europy ewidentnie nie ma świeżości i właściwie powinni podziękować Morawskiego, bo on wybronił mecz z Górnikiem i dzięki temu mogą do Kielc przyjechać jako lider. Jednak ofensywa z Górnikiem jak i z Gwardią wyglądała opłakanie. Stenmalm gdzieś zgubił szybkość i rzut z dziewiątego metra, Żabić widać, że zajechany po ME podobnie świeżości brakuje dla Zoltana Szity, Mindegia próbuje coś szarpać, ale już nie czaruje jak to było na przełomie października i listopada. Wszystko to sprawia, że gra w ofensywie wygląda topornie i praktycznie wszystko jest rozgrywane przez indywidualne akcje.

Swoje problemy ma również PGE Vive Kielce. Wciąż chory jest Krzysztof Lijewski i choć według mnie to nie jest wielka strata to jednak brak Igora Karacicia, który narzeka na przywodziciela już jednak jest problematyczny. Z dobrych informacji to taka, że Alex Dujeszbajew jest zdolny do gry i prawe rozegranie Alex/Branko kompletnie zatuszuje brak Lijka w tym spotkaniu. Na środku zaś będą musieli sobie radzić Dani/Mariusz Jurkiewicz. Chyba, że będzie stosowany manewr z przesunięciem Alexa na środek i myślę, że zobaczymy taką zagrywkę. Do gry również wrócił Mateusz Jachlewski i zrobił to w naprawdę wielkim stylu, bo w dwóch spotkaniach tej rundy zaliczył 18 bramek w… 18 rzutach.  Na pewno mocno odciąży Fernandeza. Na drugiej stronie również bez problemów, bo zagra zarówno Janc i Moryto. Do tego trójka kołowych Karalek/Aguinagalde/Guillo. Jedynie luka na lewym rozegraniu, gdzie dziś najprawdopodobniej będzie osamotniony Kulesz ewentualnie Jurkiewicz będzie tam przesuwany, by odciążyć trochę Białorusina.

Nie można zapomnieć o tym, że Talant Dujeszbajew po zakończonych ME dał najbardziej eksploatowanym zawodnikom odpocząć, gdy Sabate ciągał wszystkich zdolnych do gry. Jako, że od końca turnieju już minęło dziewięć dni to te najważniejsze ogniwa w układance klubu z Kielc zdążyły złapać odpowiednią świeżość, a w Płocku kilku jedzie dosłownie na oparach. Wyniki z wznowionych rozgrywek PGNiG Superligi dobitnie pokazują, że to obecnie Vive jest w dużo lepszej formie do tego Płock stracił swój filar w obronie i jeszcze więcej zadań spada na już wymęczonego Żabicia. Wydaje mi się, że wrócimy do starego scenariusza, w którym w pewnym momencie po prostu odcina prąd i Vive zaczyna im odjeżdżać. Nie sugerowałbym się tym, że jesienią górą byli zawodnicy z Płocka, bo był to mecz z serii dziwnych, gdzie przecież Kielce wypuściły prawie pewne zwycięstwo. Nawet przez to chęć rewanżu będzie jeszcze większa, a i stawka meczu jest naprawdę wysoka, bo może zdecydować o rozstawieniu w finale Mistrzostw Polski, a granie drugiego meczu u siebie to spory handicap. Choć Święta Wojna rządzi się swoimi prawami to jednak uważam, że tutaj zobaczymy jednostronny pojedynek, a prognoza na mój handicap to 70%. Powodzenia wszystkim!

Typ: 1 (-5.5) (OTH)Dodane przez: @Mariusz7Kurs: 2.45 Porównaj kursyeTOTODodano: 2024-05-16 21:26
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd