Leicester City - Arsenal
aJedno z sobotnich spotkań w Premier League zostanie rozegrane na King Power Stadium, gdzie to miejscowa drużyna Leicester podejmie Arsenal. Niewątpliwie jedni jak i drudzy będą chcieli tutaj zapunktować, bowiem przed tygodniem zanotowali porażkę. Jednak nie chce mi się wierzyć, żeby drużyna Wengera mógłby ten mecz przegrać.
Jak dobrze wiadomo Leicester to rewelacja poprzedniego sezonu, gdzie to sięgnęli po historyczny tytuł Mistrza Anglii. Ten wyczyn na pewno budzi respekt, a jego powtórzenie tak naprawdę graniczy z cudem. Ranieri miał w poprzednim sezonie trochę szczęścia, ale według mnie w tym sezonie jak ta drużyna będzie w TOP 10 to będzie dobry wynik.
Arsenal jak to Arsenal możliwości, potencjał, doświadczenie posiada spore, ale pod koniec sezonu regularnie zawodzi i tym samym zajmuje czwarte miejsce. Nowy sezon, nowe szanse. Jednak na pewno stać jest ten zespół o bicie się o czołowe pozycje. Pokazał to już pierwszy mecz, gdzie nieznacznie przegrali z The Reds 3-4.
Można powiedzieć, że ekipa Leicester nieco zawiodła już przed tygodniem, gdzie to przyszło im grać na wyjeździe z Hull, gdzie to przegrali 2-1. Owszem mieli swoje sytuacje bramkowe do strzelania bramki, ale przede wszystkim podczas pierwszej odsłony, gdzie to wypracowali sobie dogodne dwie- trzy szanse na strzelenie bramki, ale nie umieli teog wykorzystać. Trzeba podkreślić słabą skuteczność tego zespołu na osiemnaście sytuacji bramkowych, oddali tylko pięć celnych strzałów. Na pewno liczą na Vardego, który w poprzednim sezonie poprowadził Leicester do Mistrzostwa, strzelając dwadzieścia cztery bramki oraz notując sześć asyst. Jednak trzeba przyznać, że grając z tak przeciętnym zespołem jak Hull, Anglik tak naprawdę nic nie pokazał, gdzie to udało mu się stworzyć dwie akcje bramkowe. Najskuteczniejszym oraz najaktywniejszym piłkarzem Leicester w ostatnim meczu był Mahrez, który regularnie nękał obronę rywali i to właśnie on strzelił jedną z bramek. Nie da się ukryć, że z tym zawodnikiem Kanonierzy powinni mieć największe problemy. Obok niego w drugiej lini zagrają jeszcze King, Drinkwater oraz Gray. Wszystko wskazuje, że po raz kolejny Kapustka rozpocznie mecz z ławki rezerwowych. Jednak nie chce mi się wierzyć, żeby gospodarze mogliby znacząco tutaj zagrozić Arsenalowi. Mimo, że bronią tytułu Mistrza Anglii to dla nich jeden punkt z tak mocnym rywalem będzie sporym sukcesem. Jak dobrze wiadomo Leicester w okienku transferowym opuściło kilku kluczowych zawodników, a ich zastąpienie jest bardzo trudne. To wszystko sprawia, że ta ekipa nie jest już taj solidna i mocna jak przed rokiem. Wcale się nie zdziwię jakby byli nastawieni tutaj na defensywę i za wszelką cenne bronili dostępu do swojej bramki. Ciężko było im tak naprawdę przeciwstawić się przeciętne ekipie Hull, a co dopiero mówić o Arsenalu, który w ofensywie jest piekielnie mocny. Wszystko wskazuje, że linia defensywa gospodarzy będzie wyglądała następująco Simpson, Huth, Morgan oraz Fuchs, zaś w bramce powinien pojawić się Schmeichel. Blok defensywny w porównaniu do poprzedniego sezonu się nie zmienił, ale trzeba przyznać, źe nie są to zbyt doświadczeni piłkarze, prezentujący wysoki poziom. Zreszrą mogliby się przekonać o tym przed tygodniem.
Zgadza się Arsenal przegrał przed tygodniem swoje spotkanie z The Reds 3-4. Jednak trzeba przyznać, że jeżeli zagrają na takim samym poziomie co przed tygodniem nie powinni mieć tak naprawdę żadnych problemów z wygraniem tego spotkania. Muszą jednak grać bardziej konsekwentnie przez całe spotkanie, a przede wszystkim nie oddawać inicjatywy rywalom. Nie da się ukryć, że pod każdym względem są dużo lepszym zespołem od swoich przeciwników. Owszem jedni powiedzą w Arsenalu panuje "szpital". Zgadza się spora ilość zawodników leczy kontuzje, albo jest jeszcze nie przygotowana do sezonu. Jednak przynajmniej według mnie Kanonierzy zagrają tutaj mocniejszym składem niż przed tygodniem. Na szpicy z pewnością zobaczymy Sancheza, tuż za nim powinni pojawić się Oxlade - Chamberlain, Cazorla oraz Walcott. Mam nadzieję, że podczas tego pojedynku zagrają jeszcze lepiej. Spokojnie stać ich przecież na regularne stwarzanie sytuacji bramkowych. Potrafili bez większych problemów tak naprawdę strzelić trzy bramki The Reds, więc mam nadzieję, że powtórzą ten wyczyn w tym meczu. Widać w ich grze energię i chęć wygrywania. Mają ku temu możliwości, wiec mam nadzieję, że to wykorzystają. Niewątpliwie muszą narzucić swój styl gry od początku pojedynku, a przede wszystkim oddali grę od własnej bramki. Czemu? Odpowiedź jest bardzo prosta blok defensywy jest bardzo osłabiony, brakuje tam podstawowych zawodników o czym zresztą mogliby się przekonać podczas ostatniego pojedynku. Przede wszystkim na środku defensywy, gdzie to po raz kolejny zagra para Holding z Chambersem. Ci piłkarze co tutaj dużo mówić nie posiadają zbyt dużego potencjału zdarzają im się proste błędy. Po bokach natomiast zobaczymy Nacho z Bellerinem, zaś w bramce powinien pojawić się doświadczony Cech.
Jak już wspomniałem wcześniej w zespole Arsenalu panuje "szpital". Wenger podczas dzisiejszego spotkania nie będzie mógł skorzystać z usług Gnabrego, Jenkosona, Paulistry, Ramseya, Wislhere, Giround, Welbecka, Koscielnego, Ozila oraz Iwobi. Ranieri natomiast ma do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy.
Patrząc na pojedynki bezpośrednie to zdecydowanie przemawiają one za Arsenalem. Na pięć ostatnich pojedynków, aż w czterech górą byli Kanonierzy, zas raz padł remis. Nawet w poprzednim sezonie, kiedy to Leicester sięgało po tytuł Mistrza Anglii, dwa mecze wygrali podopieczni Wengera w tym na King Power Stadium, aż 5-2.
Reasumując, może nie będzie to łatwy mecz dla obu tych drużyn, ale górą powinni być Kanonierzy, którzy według mnie są dużo lepszym zespołem. Mimo porażki obu zespołów w pierwszej kolejce to i tak lepsze wrażenie pozostawiła po sobie drużyna prowadzona przez Wengera.
Mój typ 1-2
Wejdzie? Tak67%Nie33%
