Real Mallorca 2:1 Elche
W połowie maja zakończyły się rozgrywki w Primera Division, najlepszej lidze hiszpańskiej. Jednak sporo klubów z zaplecza La Liga wciąż walczy o miejsca premiowane meczami o awans do pierwszej ligi hiszpańskiej, inne z kolei starają się uniknąć degradacji do Segunda Division B. Dlatego też ciekawie zapowiada się dzisiejsze starcie pomiędzy ekipą ze słonecznej Majorki, nad którą jednak wiszą ciemne chmury związane z możliwością spadku oraz drużyną Elche, która wciąż zachowuje szanse na play-offy, które wyłonią zespół awansujący do La Liga.
Mallorca przez większą część sezonu z pewnością nie zachwycała swoich sympatyków. Podopieczni Fernando Vazqueza grali w kratkę bardziej wyraźną niż na szkockim kilcie. Nie imponowali również na własnym stadionie. Dopiero kiedy widmo spadku na poważnie zajrzało w oczy piłkarzom z Iberostar Estadio , wzięli się na poważnie do roboty zwłaszcza u siebie, dzięki czemu od 7. kolejek pozostają niepokonani w meczach przed własną publicznością. Co ważne, w tych meczach na Iberostar Estadio przyjeżdżali rywale z czołówki tabeli. Mimo tego gospodarze potrafili wygrać z Realem Oviedo (1:0) i Leganes (3:0), wywalczyli również cenne remisy z Osasuną i Alaves (kolejno 1:1 i 0:0). Ogólnie w tych 7 ostatnich meczach na własnym stadionie rezultat Mallorki to 3 wygrane i 4 remisy. Jednak piłkarzom Fernando Vazqueza wciąż grozi spadek z Segunda, zajmują bowiem 17 miejsce w tabeli, jednak mają tyle samo punktów co Ponferradina, która obecnie jest 19., a ta lokata powoduje spadek do Segunda Division B.
W tej sytuacji Mallorca potrzebuje w ostatnich trzech
kolejkach rozgrywek zdobyć jak największą liczbę punktów, o co nie będzie łatwo
z uwagi na rywali, z którymi przyjdzie im się zmierzyć w tych ostatnich
starciach. Oprócz zachowującego szanse na play-offy Elche już w weekend
gospodarze podejmą znajdującą się w podobnej sytuacji co dzisiejsi rywale
Cordobę. W ostatniej kolejce piłkarzy z Majorki czeka mecz wyjazdowy do
Valladolid, który może być już pewien utrzymania w drugiej lidze lub wciąż
walczyć o byt. Dlatego też tylko determinacja, walka bez ustępstw oraz
wykorzystanie atutu własnego boiska może pomóc Mallorce w utrzymaniu. Problem
jednak jest taki, że Mallorca ma taką
samą liczbę zwycięstw co remisów na Iberostar Estadio – po 8 razy. Elche z
kolei w ostatnich 10 meczach aż 7 razy remisowała. Wywalczyć zwycięstwo w
dzisiejszym spotkaniu Mallorce będzie jednak mimo wszystko trudno.
Elche - jak wspomniałem – teoretycznie wciąż zachowuje
szanse na wywalczenie miejsca gwarantującego playoffy o awans do La Liga,
jednak ostatnie wyniki mocno skomplikowały osiągnięcie tego celu. Mimo że
szkoleniowiec gości, Ruben Baraja wciąż jest pozostaje umiarkowanym optymistą w
tej kwestii, to jednak pasmo remisów „uwieńczone” porażką w ostatniej kolejce z
Cordobą osłabiło pozycję Elche w tabeli. W tym momencie klub zajmuje 10. miejsce
ze stratą 3 punktów do szóstej Girony, która awansowałaby do meczów play-off,
gdyby sezon w Segunda Division zakończyłby się po 39. kolejce. Jednak panujący
ścisk w tej części tabeli powoduje, że teoretycznie aż 10 drużyn wciąż liczy
się w walce o miejsca 3-6. Aby jednak podopieczni Rubena Baraja pozostali „w grze”,
muszą w końcu zacząć wygrywać. Elche zagra jeszcze z Valladolidem i Alcorconem
i kompletu punktów powinni szukać w meczu u siebie (Valladolid) oraz właśnie
dzisiaj, w wyjazdowym meczu z Mallorką. Tym bardziej, że mecz z Cordobą był w
wykonaniu Elche po prostu słaby. Pierwsze 45 minut goście przespali, a
strzelając wyrównującego gola na początku drugiej połowy znowu spoczęli na
laurach, co koniec końcem zakończyło się wynikiem 1:3. O poprzedniej serii 4
remisów z rzędu już nawet nie wspominam, bo to tylko kilka spośród aż 17
podziałów punktów w tym sezonie.
Teoretycznie rzecz biorąc obie drużyny powinny wyjść w tym
meczu po zwycięstwo. Na Mallorce mimo wszystko ciąży większa presja, przez to
gospodarze powinni próbować przejąć inicjatywę, szukając sporej liczby sytuacji
bramkowych przy ofensywnym ustawieniu. To z kolei powinno dać szanse gościom na
wyprowadzanie groźnych kontr, których choć było sporo w spotkaniu z Cordobą, to
jednak cierpiały na wybitny brak efektywności. Nie bez znaczenia jest kontuzja środkowego
obrońcy klubu z Majorki, Davida Costasa, któremu tylko cud pozwoliłby na występ
w dzisiejszym spotkaniu. Do tego za nadmiar uzbieranych kartek pauzować musi drugi
obrońca, Hector Yuste, a także napastnik Brandon Llamas. W ekipie gości z kolei
nie zobaczymy Armando Lozano (środkowy obrońca - pauzuje za kartki), poza nim z
urazami zmagają się Eldin Hadzic i Hugo Fraile (gracze ofensywni). Warto
zwrócić za to uwagę na Sergio Leona, który w tym sezonie zdobył już 20 goli (na
36 strzelonych ogółem przez Elche), jednak od 5 kolejek nie zdołał trafić do
siatki. Dzisiaj zagra i będzie mieć szansę na przerwanie strzeleckiej bessy.
Choć sytuacja obu
klubów powinna wskazywać na otwarty mecz, to spotkania obu drużyn nie grzeszą
liczbą goli i możliwe, że dzisiaj będziemy świadkami mimo wszystko bezbramkowym
podziałem punktów lub remisem 1:1. Możliwe również, że Mallorca w ofensywnych
zapędach zbytnio się odkryje i Elche zdoła strzelić gola na wagę trzech punktów.
Nie sądzę jednak, aby goście ponownie
zagrali tak statycznie i oszczędnie jak w starciu z Cordobą, przez co Mallorca
zwycięstwa wieczorem nie wywalczy, mimo że jest im bardzo potrzebne.