Maverick Vinales 53:37 Maverick Vinales
Dzisiejsza niedziela to półfinałowe mecze rewanżowe w PGE Ekstralidze. Bardzo ciekawie spotkanie trzymające w napięciu do samego końca powinno być w Lesznie. Tutaj widzę awans gospodarzy do finału. Przed tygodniem na motoarenie torunianie wygrali w stosunku 49:41, jeżeli Unia chce awansować to wystarczy że dzisiaj wygrają spotkanie w takim samym stosunku punktowym, a to dlatego że drużyna Unii Leszno była wyżej w tabeli po rundzie zasadniczej od KS Toruń. Awizowane składy na ten mecz:
KS Toruń:
1.Adrian Miedziński
2.Marcin Turowski
3.Chris Holder
4.Jason Doyle
5.Grigorij Laguta
6.Paweł Przedpełski
7. Oskar Fajfer
Fogo Unia Leszno:
9. Nicki Pedersen
10. Tobiasz Musielak
11. Przemysław Pawlicki
12. Emil Sayfutdinov
13. Grzegorz Zengota
14. Piotr Pawlicki
15. Bartosz Smektała
Ostatni tydzień to tydzień dywagacji czy 8 punktów to dużo czy mało. Z jednej strony mało, bo z przebiegu meczu z ubiegłej niedzieli torunianie mogli sobie wypracować większą przewagę (prowadzili już 12-stoma punktami) a strata 8 punktów to tylko 2 razy po 5:1, z drugiej strony to jednak dobrze dla Torunia że mają w ogóle jakąś zaliczkę, bo przecież kiedy Unia jechała w pełnym składzie to wygrywali wszystko jak leci, a i też należy pamiętać iż generalnie Toruń lubi w Lesznie jeździć regularnie w ostatnich latach przekraczają te 40 punktów na Smoku, no i też w rundzie zasadnieczej wygrali w Lesznie 2 punktami.
Mobilizacja w Lesznie jest na 100%. W czwartek i piątek trenowali w zamkniętym treningu na Smoczyku. W czwartek była cała drużyna, w piątek brakowało jedynie Nickiego Pedersena i Thomasa Jonassona, którzy w tym czasie mieli trening w Krsko przed sobotnią rundą GP. Tak szczerze to wątpię aby tor się jakoś drastycznie zmienił w stosunku do tego jaki był w rundzie zasadniczej i były jakieś kombinacje czy szykowanie toru przeciwko gościom. No bo po co? Pięciu zawodników Unii (Emil, Pedersen, Zengota i bracia Pawliccy) ma w Lesznie średnią ponad 2,00 pkt/bieg, to jest znakomita średnia i pod tym względem żadna inna drużyna nie wypada lepiej na własnym torze. Wygrane Unii jednak nie były przekonujące, dlaczego? Bo zawsze ktoś z nich miał jakiś słabszy dzień i dlatego właśnie tyle trenowali aby wszystko w niedzielę wypaliło. Unia ma dwie dziury w składzie: Musielaka i Smektałe. Od Smektały wiele się nie oczekuje. Dla niego są ważne dwa biegi - bieg młodzieżowy oraz wyścig 4. Jeżli w tych biegach udałoby mu się zdobyć 2 punkty na Fajferze to już można powiedzieć że chłopak zrobił kawał świetnej roboty. Musielak natomiast w ostatniej chwili zastąpił w składzie Jonassona. Widocznie na treningach spisywał się bardzo dobrze i stąd taka decyzja. Czy słuszna? To się okaże wieczorem, duże ryzyko ze strony Skórnickiego to nie jest, bo Jonasson szału nie robił, a jak Musielak będzie zawodził to pojedzie maksymalnie 3 biegi. W rundzie zasadniczej Toruń wygrał w Lesznie ale tutaj powtórki nie będzie. Po pierwsze teraz to Toruń musi jechać w 6ciu a nie Leszno, po 2 wtedy nie mogli trenować bo na stadionie był jakiś koncert i podchodzili do meczu z marszu.
Toruń ma więcej zmartwień, po pierwsze czerwona kartka dla Gomólskiego w poprzednim meczu. Oznacza to tyle że dzisiaj nie będzie mógł pojechać. W składzie jest za niego Marcin Turowski - to młody chłopak dopiero po licencji i dzisiaj na tor na pewno nie wyjedzie. Gomólski to nie jest żaden as, ale jednak zawsze jakieś punkciki tam mógł uciułać. Tutaj mamy już na wstępie jedną dziurę która musi być łatana. To utrudnienie pod względem taktycznym spore. W pierwszym biegu pojedzie pewnie Przedpełski, później w zależności od sytuacji: gdy będzie przewaga gospodarzy większa niż 6 punktów będą taktyczne, jeśli nie to dalej będzie śmigał Pawełek lub Fajfer. Pewniakami na tor w Lesznie ze strony Toruńskiej są Przedpełski i Laguta. Oni tutaj lubią i umieją jeździć. Ale postawa reszty to wielka niewiadoma. Holder na wyjazdach taki sobie, w Lesznie ostatni raz bieg indywidualnie wygrał....3 lata temu. W ostatnich latach w Lesznie nie błyszczy. Miedziński ma sezon słabiutki, u siebie robi błędy a co dopiero na wyjazdach. Średnia jego w Lesznie w ostatnich 2-3 latach w Lesznie to granice 1,3 pkt/bieg. Ale przede wszystkim kluczowa będzie postawa Jasona Doyla. Już pisałem o tym zawodniku sporo wcześniej, to jest gość dla którego priorytetem jest GP. W Angli i Szwecji jakoś jeszcze to wygląda, ale postawa w Polsce jest tragiczna. W Lesznie owszem zrobił w rundzie zasadniczej kapitalny wynik, ale chwilę później na tym samym torze w IMME zrobił zaledwie 3 punkty. Wczoraj świetnie w GP ale wcale mnie nie zdziwią jego 2-3 punkty dzisiaj. Oczywiście w 2,5 zawodnika można trzymać wynik meczu ale ta dwójka musi jechać kapitalne zawody tak jak chociażby na meczu Unia-Falubaz gdzie Ward z Dudkiem jechali kosmos.
Więcej atutów widzę po stronie gospodarzy, jeżeli każdy z nich zrobi swoje to Unia awansuje. Kluczowy będzie początek, jeżeli Unia już po pierwszej serii odskoczy na 6 punktów, to będę raczej spokojny o ten typ. Bo to nie tylko odrobiona w większości strata z pierwszego meczu ale przede wszystkim komfort psychiczny. Oczywiście od razu zaczną się rezerwy taktyczne ze strony Torunia i mogą trzymać wynik na styku i w sumie tak przewiduję że do 10 biegu może być ciasno, ale potem Unia powinna odjechać: w biegu 11 Zengi i Piter, w 12 bracia Pawliccy, w 13 Emil z Nickim. Tutaj mogą paść decydujące strzały. Najbardziej obawiam się o Nickiego, bo ostatnio jakby wyglądał trochę słabiej, ale jesli walnie dyszkę to powinno być spokojnie. Toruń ma za dużo niewiadomych. W zasadzie po pierwszej serii będzie można wyczuć co w tym meczu może się stać, po tym jak zobaczymy co pokazą Miedziński i Doyle. Ja typuję awans Unii Leszno do finału, mają wszystko w swoich rękach, tor jaki chcą bo w Lesznie świetna pogoda (mecz nie był zagrożony), mają pełny skład. Jesli nie uda im się awansować to tylko na własne życzenie. Chłopaki muszą przede wszystkim podejść na luzie do tego meczu a będzie dobrze.
